"Do serca przytul psa..." historia o tym, jak czworonogi skradły policyjne serca
Lara, Roma, Shira, Lucky, Misiek, Mika i Kajtek - za tymi imionami kryją się prawdziwie gorące psie serca i niesamowite historie. Romę poprzedni właściciel przywiązał do drzewa w lesie i odjechał. Misiek wraz z rodzeństwem rozpoczął przygodę z życiem, porzucony w rowie pod Kurowem, Shira błąkała się po gminie Żyrzyn. Wszystkie wymienione psy łączy jedno - dostały nowe, lepsze życie dzięki puławskim policjantom, którzy otworzyli przed nimi swoje serca i dali im prawdziwe domy. Z okazji Międzynarodowego Dnia Psa naszym czworonożnym przyjaciołom życzymy, aby spotykali na swojej drodze tylko takie osoby jak nasi mundurowi.
To, że psy mają szczególnie miejsce w policyjnych szeregach nie jest żadną tajemnicą. W Polskiej Policji służbę pełnią owczarki niemieckie, belgijskie ale także munsterlandery, foksteriery czy płochacze niemieckie. W naszej jednostce służbę pełni owczarek niemiecki o imieniu Torres. Ale to nie jedyne psy, z którymi spotykamy się w codziennej służbie. Mowa o zwierzętach porzuconych, zaniedbanych, niekochanych. Do czasu... gdy na ich drodze nie staną policjanci.
Z okazji przypadającego dziś Międzynarodowego Dnia Psa chcemy przybliżyć Wam kilka historii z powiatu puławskiego, o tym jak kończą się interwencje z psami w roli głównej, a zaczyna wieloletnia przyjaźń policjanta z psem. Lara, Roma, Shira, Lucky, Misiek, Mika czy Kajtek - to psy, których życie nie rozpieszczało, ale dzięki naszym mundurowym los się do nich uśmiechnął i wiodą fajne, pieskie życie.
Każde z nich zawiodło się kiedyś na człowieku. Romę poprzedni właściciel przywiązał do drzewa w lesie pod Kazimierzem Dolnym. Śliczna suczka o dwukolorowym spojrzeniu skradła serca policyjnej pary, którzy przygarnęli ją, chociaż łatwo nie było. Temperamentny zwierzak ćwiczył cierpliwość nowych właścicieli, przeskakując coraz wyższe ogrodzenia. Jednak konsekwencja dwójki policjantów i ogrom uczucia jakim została obdarzona zwyciężyły i Roma "dotarła się" z nowymi właścicielami.
Z kolei Shira, porzucona w gminie Żyrzyn i adoptowana przez dzielnicowego to uosobienie psiej łagodności i dobroci. Z wyglądu prawie jak owczarek niemiecki rezolutna Shira skradła serca całej rodziny i rośnie wraz z dziećmi dzielnicowego. Już nawet podobno nie obgryza krzewów ozdobnych i jest nazywana Słodziakiem.
Lara i Lucky to również psy z interwencji na terenie działania Komisariatu Policji w Kurowie. Komisariatu, który ma na swoim terenie obszerny kojec, w którym schronienie znajdują bezpańskie, porzucone zwierzęta. Dzięki zaangażowaniu miejscowego samorządu psy mogą tam liczyć na ciepłą budę, wybieg, czystą wodę i karmę. A wszystko po to, aby w godnych warunkach poczekały na zorganizowanie im stałego, odpowiedzialnego domu. Przy tej okazji już nie raz zdarzyło się, że psie przybłędy zawładnęły sercami policjantek i policjantów z komisariatu i nie musiały daleko szukać domu - tak jak Lara i Lucky znalazły je pod "mundurowymi skrzydłami" u policjantki z tego terenu. Obydwa porzucone i "prawie" rasowe. Lucky wyglądający jak rhodesian ridgeback to pies z gatunku tych, o których mówi się, że są tak mądre, że tylko mówić nie potrafią. Swoim opanowaniem, wyjątkowym instynktem i kulturą opanował szaloną, starszą od niego Larę, która została porzucona niedługo po odchowaniu pierwszych szczeniąt. Określana jako "żywe srebro", nieznająca żadnych zasad, radosna psia dziewczyna, w kontakcie z Luckym stała się psem godnym swojej rasy, owczarka holenderskiego.
W okolicy Kurowa został znaleziony także Misiek. Maleńka, biało-czarna puchata kulka wraz z rodzeństwem została znaleziona w rowie przy ulicy w zimną, grudniową noc. Po tym jak Urząd Gminy Kurów zamieścił ogłoszenie o adopcji psów, w biało-czarnym Misiu zakochała się jedna z puławskich policjantek. I tak zaczęła się ich wspólna, niełatwa, ale wesoła przygoda. Misiek ma już kilka lat i faktycznie przypomina całkiem sporego niedźwiedzia, chociaż z charakteru i temperamentu to raczej energiczny tygrys rodem z Kubusia Puchatka. Jest panem całego podwórka, a weterynarza wyczuwa na kilometr.
Niektórzy z naszych policjantów potrafią ocalić jedncześnie dwa psie życia. Tak było w gminie Markuszów gdzie przygarnięte zostało rodzeństwo, Mika i Kajtek. Klasyczne kundelki z powodzeniem zadomowiły się u Komendanta Komisariatu z Kurowa, stając się ulubieńcami całej rodziny, a zwłaszcza dzieci.
Największą miłośniczką psów pozostaje nasza była dyżurna, która z każdym przygarniętym z interwencji psem obiecywała mężowi, że "to już na pewno ostatni". Nie zawsze zwierzęta potrafiły odwdzięczyć się za okazaną pomoc, ale jak powtarza nasza Koleżanka - to od ludzi zależy jak będzie reagował i zachowywał się pies. Wychowany od szczeniaka w spokoju i miłości, odpowie tym samym. Krzywdzony, raniony i uczony agresji będzie wymagał wiele pracy, aby jego zachowanie się zmieniło, a on sam zaufał ludziom.
Z okazji dzisiejszego, psiego święta - Międzynarodowego Dnia Psa wszystkim psom, zarówno naszym, służbowym, jak i tym, które nie noszą policyjnej odznaki życzymy mądrych, odpowiedzialnych opiekunów oraz prawdziwie fajnego, bezpiecznego, pieskiego życia.
komisarz Ewa Rejn - Kozak