Policjant przed służbą zatrzymał nietrzeźwego kierowcę, który wjechał do rowu
Ponad 2 promile alkoholu w organizmie miał 41-letni kierowca Audi, który w Nałęczowie doprowadził do kolizji, a następnie próbował zbiec z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany przez policjanta z nałęczowskiego posterunku jadącego na służbę. Okazało się, że kierujący nie tylko był nietrzeźwy, ale także nie miał uprawnień. Za swój czyn poniesie surowe konsekwencje.
Do zdarzenia doszło wczoraj, 1 listopada na ulicy Kolejowej w Nałęczowie. Kierujący Audi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwny pas ruchu, a następnie żeby uniknąć zderzenia z samochodem jadącym z naprzeciwka zjechał na pobocze, po czym uderzył w ogrodzenie i zatrzymał się na przepuście.
Całą sytuację widział policjant, który w tym czasie jechał na służbę do Posterunku Policji w Nałęczowie. St. post. Rafał Sołyga natychmiast zatrzymał się, aby udzielić pomocy osobom znajdującym się w pojeździe. Okazało się jednak, że osoby te nie oczekują pomocy, wręcz przeciwnie, kierowca chciał zniknąć z oczu świadkom i zaczął uciekać. Reakcja funkcjonariusza była natychmiastowa. Kierowca oraz pasażer pojazdu zostali przez niego ujęci oraz przekazani wezwanym na miejsce policjantom z posterunku.
Przyczyna ucieczki kierowcy wyszła na jaw bardzo szybko. Badanie wykazało, że 41-latek z gminy Nałęczów ma ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie powinien wsiadać za kółko nie tylko z powodu nietrzeźwości. Okazało się bowiem, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi, a samochód, którym się poruszał nie ma aktualnych badań technicznych.
Nieodpowiedzialnemu kierowcy grozi kara pozbawienia wolności do lat 2, wysoka grzywna i poważne konsekwencje finansowe.
komisarz Ewa Rejn - Kozak