Pożar domu w Kazimierzu Dolnym
Wczoraj w Kazimierzu Dolnym doszło do pożaru budynku mieszkalnego, w wyniku czego niemal cały obiekt uległ spaleniu. Na szczęście kobieta, która spała w domu zdążyła uciec i nic jej się nie stało. Płomienie ognia zauważył sąsiad, który zadzwonił po straż pożarną. Wraz z biegłym z zakresu pożarnictwa wyjaśniamy okoliczności i przyczyny zdarzenia.
Zgłoszenie o pożarze wpłynęło wczoraj, tuż po godzinie 22:00. Z relacji zgłaszającego wynikało, że pali się drewniany dom w Kazimierzu Dolnym, należący do jego sąsiadki. Kobieta zdążyła uciec z płonącego budynku, nic jej się nie stało.
W wyniku pożaru niemal cały budynek uległ zniszczeniu. Dzisiaj policjanci z komisariatu w Kazimierzu Dolnym wraz z biegłym z zakresu pożarnictwa przeprowadzili oględziny miejsca pożaru. Ze wstępnych ustaleń wynika, że jego przyczyną była nieszczelność przewodu spalinowego pieca opalanego drewnem.
Jak ustalili funkcjonariusze, 54-letnia właścicielka domu napaliła wczoraj w piecu i położyła się spać. Obudziła się słysząc trzaski, a następnie widząc ogień. Na szczęście udało jej się uciec z budynku, nie odniosła obrażeń ciała. Po straż pożarną zadzwonił jej sąsiad, gdy tylko zauważył dym i ogień wydobywające się z domu 54-latki.
Przypominamy o zbliżającym się sezonie grzewczym i konieczności skontrolowania systemów ogrzewania w budynkach, zwłaszcza ogrzewanych opałem typu drewno lub węgiel. Podobnie jak strażacy, zachęcamy do montowania czujek, które uruchmiając w odpowiednim momencie alarm mogą uratować życie.
komisarz Ewa Rejn - Kozak