Aktualności

Uwierzyła, że wnuczka spowodowała wypadek i przekazała oszustom 20 000 zł

Data publikacji 04.10.2024

84-latka z Puław straciła 20 000 zł chcąc pomóc wnuczce, która rzekomo spowodowała wypadek i pilnie potrzebowała pieniędzy na kaucję. Przekazała całą kwotę mężczyźnie, który po pieniądze przyszedł do jej domu. Gdy nie doczekała się telefonu, że wnuczka jest już wolna, zadzwoniła do zięcia i wtedy okazało się, że padła ofiarą oszustów. Szukamy sprawców tego przestępstwa i apelujemy o ostrożność w kontaktach z nieznajomymi.

Do oszustwa doszło wczoraj w nocy w Puławach. Przed godziną 23:00 na telefon stacjonarny 84-latki zadzwoniła kobieta, która przedstawiła się jako policjantka z Puław i poinformowała, że wnuczka starszej pani spowodowała wypadek, w którym ciężko ranna została kobieta w ciąży. Aby wnuczka nie trafiła do aresztu, babcia powinna zapłacić prokuratorowi 70 tysięcy złotych. Zeby starsza kobieta uwierzyła, dała do telefonu rzekomą wnuczkę. Ta płaczliwym głosem oznajmiła, że spowodowała wypadek. Na przejściu dla pieszych potrąciła kobietę w ciąży. Kobieta walczy o życie w szpitalu. Żeby uniknąć więzienia trzeba wpłacić kaucję w wysokości 70 tysięcy złotych. Zszokowana sytuacją 84-latka przekonana, że rozmawia z prawdziwą wnuczką postanowiła pomóc. Nie miała jednak tylu pieniędzy, udało jej się zebrać 20 tysięcy złotych, które zaoszczędzili z mężem na pomnik. 

Po pieniądze przyszedł mężczyzna w kapturze na głowie. Nic nie mówiąc wziął woreczek z pieniędzmi i zniknął. Tymczasem fałszywa policjantka powiedziała seniorce, żeby czekała na telefon od wnuczki i zięcia, który odda jej pieniądze. 

84-latka czekała dłuższy czas, ale nikt do niej nie zadzwonił i nie przyszedł. Zadzwoniła wówczas do zięcia chcąc dowiedzieć się co z wnuczką. Wtedy dowiedziała się, że cała sytuacja nie miała miejsca, a ona została oszukana. Policjanci, którzy zajęli się sprawą ustalają szczegóły i okoliczności tego oszustwa oraz szukają jego sprawców.

Apelujemy o ostrożność podczas kontaktów z nieznajomymi, zwłaszcza gdy w grę wchodzą kwestie finansowe, szczególnie przez telefon i w sytuacji gdy nie wiemy z kim mamy do czynienia. Dla wielu z nas bliscy są  najważniejsi, dlatego oszuści tak często podszywają się pod członka rodziny. Gdy zadzwoni telefon z prośbą o pożyczkę czy przekazanie pieniędzy, które są szybko potrzebne, aby uniknąć konsekwencji, warto pamiętać o kilku wskazówkach:

  • Zadzwoń do kogoś z rodziny lub osoby, która prosi o pieniądze, po wcześniejszym skutecznym rozłączeniu się z rozmówcą proszącym o pomoc, koniecznie wybierając numer z klawiatury numerycznej i zapytaj o to, czy osoba, która prosiła nas o pomoc rzeczywiście jest w potrzebie;
  • Nie informuj nikogo telefoniczne o ilości pieniędzy, którymi dysonujesz lub gdzie je przechowujesz;
  • Pamiętaj o tym, że funkcjonariusze Policji i innych służb nie proszą o przekazanie pieniędzy;
  • Jeśli pojawi się jakiekolwiek podejrzenie, że może to być oszustwo koniecznie powiadom Policję dzwoniąc na numer alarmowy 112.

komisarz Ewa Rejn - Kozak

Powrót na górę strony