Wyjeżdżając z parkingu uszkodziła dwa samochody. Okazało się, że była nietrzeźwa
Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie kolizji odpowie 43-letnia mieszkanka powiatu puławskiego, która znajdując się w stanie nietrzeźwości, kierując samochodem Volvo uderzyła w stojące na parkingu pojazdy - BMW i Volkswagena. Do zdarzenia doszło na ulicy Prusa w Puławach. Dalszą jazdę uniemożliwił jej przypadkowy świadek zdarzenia, po czym zatrzymali ją policjanci ruchu drogowego.
Do zdarzenia doszło wczoraj (niedziela 01.12.24) tuż po godzinie 8 rano. Ze zgłoszenia, które wpłynęło do puławskiego dyżurnego wynikało, że nietrzeźwa kobieta kierując Volvo uszkodziła pojazdy stojące na parkingu przy ulicy Prusa w Puławach. Na miejsce natychmiast został skierowany patrol ruchu drogowego. Policjanci, którzy bardzo szybko dotarli na miejsce, zastali tam kobietę siedzącą za kierownicą Volvo oraz świadka zdarzenia, który swoim samochodem zablokował jej wyjazd z parkingu.
Kobieta była pod wyraźnym działaniem alkoholu. Miała problem z wysławianiem się, nie chciała wykonywać poleceń policjantów, wyprowadzona przez nich z samochodu miała problem z utrzymaniem równowagi. Wyraźnie wyczuwalna była od niej woń alkoholu. Z uwagi na to, że nie wyraziła zgody na badanie na trzeźwość, policjanci przewieźli ją do szpitala gdzie pobrano od niej krew do badań. Następnie trafiła do policyjnego aresztu. Gdy po 8 godzinach została jednak przebadana na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu miała jeszcze ponad pół promila.
Policjanci wykonali oględziny uszkodzonych samochodów, BMW i Volkswagena oraz pojazdu, którym poruszała się 43-latka. Zatrzymali też kobiecie prawo jazdy. Przesłuchani zostali właściciele uszkodzonych pojazdów oraz świadkowie zdarzenia. Jeszcze dzisiaj 43-latka usłyszy zarzuty. Odpowie za przestępstwo kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie kolizji. Grozi jej do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi przez co najmniej 3 lata. Ponadto będzie musiała zapłacić świadczenie na Fundusz Sprawiedliwości w wysokości od 5 do 60 tysięcy złotych.
komisarz Ewa Rejn - Kozak