Zatrzymany za rozboje.
Dzisiaj do aresztu trafił 34 latek z Puław, który w piątek w ciągu 5 minut dokonał rozbojów. Najpierw zaatakował mężczyznę, pobił go i skradł zegarek, później kobietę siedzącą na przystanku, której skradł torebkę. Kilka chwil później został zatrzymany przez puławskich policjantów. Usłyszał zarzuty rozboju w warunkach recydywy. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności.
W piątek po południu puławscy policjanci zostali poinformowani o pobiciu starszego mężczyzny. Z jego relacji wynikało, że młody wytatuowany mężczyzna uderzył go kilkukrotnie w twarz, a następnie skradł zegarek. Po chwili, na tej samej ulicy Kilińskiego zaatakowana została kobieta siedząca na przystanku. Sprawca uderzył ją a następnie wyrwał jej torebkę. Sprawca rzucił się do ucieczki porzucając skradziony łup. Ten atak widział świadek który opisał policjantom wygląd sprawcy.
Puławscy policjanci ustalili i kilka minut później zatrzymali 34 latka, który trafił do policyjnego aresztu. Przy nim policjanci odnaleźli skradziony wcześniej zegarek. Mężczyzna przyznał się do zarzutów, które dokonał w przeciągu 5 minut.
Zatrzymany już wcześniej odsiadywał karę aresztu m. in. za rozboje i kradzieże z włamaniem. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności.
MK