Aktualności

Dwulatek pod opieką pijanego, śpiącego ojca

Data publikacji 05.02.2018

Do tragedii mógł doprowadzić 26-letni mieszkaniec Nałęczowa, który mając 2,5 promila alkoholu w organizmie „opiekował się” dwuletnim synem. O sytuacji chłopca poinformowała matka dziecka, która podejrzewała, że były partner może być pijany. W podobnym stanie był dziadek maleństwa. Razem z synem obydwaj mocno spali, gdy przyszli do nich policjanci. Dziecko trafiło do matki, a ojciec do policyjnego aresztu. Usłyszał już zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Przed weekendem dyżurny puławskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że w jednym z mieszkań w Nałęczowie nietrzeźwy ojciec opiekuje się małym dzieckiem. Zgłoszenie wpłynęło od matki dziecka, która nie mogła dostać się do mieszkania byłego partnera, u którego aktualnie przebywał ich dwuletni syn.

Na miejsce pojechali policjanci z posterunku w Nałęczowie. Sytuacja, którą zastali wyglądała bardzo poważnie. Mieszkanie było zamknięte na klucz, a zza drzwi dobiegał płacz dziecka, które od czasu do czasu wołało matkę. Mimo głośnego pukania i nawoływania przez kilka minut nikt nie otwierał drzwi.

Policjanci zaczęli rozważać możliwość ich wyważenia. Wówczas drzwi się otworzyły i stanął w nich zaspany dziadek chłopca, ewidentnie pod wpływem alkoholu. Okazało się, że zarówno on jak i jego 26-letni syn spali pijani, a dziecko w tym czasie bawiło się samo.

Chłopiec ubrany był tylko w samą bieliznę. W mieszkaniu panował ogromny bałagan, a co najgorsze w dostępnych dla malucha miejscach znajdowały się  ostre narzędzia typu noże, widelce, wędki z haczykami. Nietrudno przewidzieć, że mogłoby dojść do nieszczęścia.

Jak wykazało badanie, ojciec dziecka miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Chłopczyk został przekazany matce, a 26-latek trafił do policyjnego aresztu.

Nieodpowiedzialny ojciec usłyszał zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu za grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

E.R.K

Powrót na górę strony