Wędrowała i wpadła do rowu. Poszukujemy właściciela kozy /aktualizacja/
Około metra wysokości, sierść koloru białego i brak znaków szczególnych – mowa o … kozie, którą w rowie biegnącym wzdłuż torów kolejowych między Końskowolą a Starym Pożogiem zauważyli przypadkowi przechodnie. Najwyraźniej zwierzę wydostało się z czyjejś posesji i wędrując przed siebie, wpadło do rowu. Na pomoc wezwano policjantów i strażaków. Wystraszoną kozę udało się wydostać, czekała na swojego właściciela u Pani Sołtys w Starym Pożogu.
Nietypowe zgłoszenie wpłynęło do puławskiego dyżurnego w sobotę przed południem. Z relacji zgłaszającego wynikało, że w rowie, w pobliżu torów kolejowych, między Końskowolą a Starym Pożogiem znajduje się… koza, która nie może się z niego wydostać. Wystraszone i zmęczone zwierzę stało w wodzie i osoby, które je zauważyły, nie mogły sobie poradzić z wydostaniem kozy na bezpieczny, suchy grunt.
Jak się okazało, zwierzę nie posłuchało również policjantów. Z pomocą przybyli strażacy ochotnicy z Końskowoli, którzy wyciągnęli kozę z rowu. Do czasu odnalezienia jej właściciela, kozą zaopiekowała się Pani Sołtys ze Starego Pożoga. Niestety, do dziś po kozę nikt się nie zgłosił. Sprawa jest pilna !
E.R.K.
/aktualizacja/
W poniedziałek koza została przekazana pod opiekę.
Właściciela prosimy o kontakt z Urzędem Gminy w Końskowoli.